Czy hodowla alpak jest opłacalna?

Opłacalność hodowli alpak rośnie. Zarobić można na rozrodzie zwierząt, a także sprzedając wełnę. Ile jednak trzeba wydać, żeby zacząć hodowlę, i ile można na tym zarobić?

Hodowla alpak wydaje się świetną alternatywą dla hodowców, którzy tracą wiarę w nasze, rodzime zwierzęta hodowlane. Hodowców martwią ceny sprzedaży produktów pochodzących od polskich gatunków i wieczne problemy z rynkami zbytu. Farmy alpak to biznes, który rozwija się z dnia na dzień. Hodowcy, którzy podjęli ryzyko i rozpoczęli chów tych egzotycznych wielbłądowatych kilkanaście lat temu, obecnie mają dobrze prosperujące firmy.

Lama czy alpaka – czytaj również – Jak w Polsce zaaklimatyzował się gatunek rodem z Ameryki Południowej?

alpaki hodowla

Alpaki to przemiłe stworzenia, przyzwyczajające się do właściciela, reagujące na imiona i proste komendy. Są proste w hodowli i pozbawione agresji.

Analizę opłacalności hodowli alpak należy rozpocząć przede wszystkim od funduszy inwestycyjnych, które musimy przygotować, aby taki biznes ruszył z miejsca. Niestety fundusze należy zorganizować samodzielnie, ponieważ na dopłaty państwowe czy środków unijnych nie możemy liczyć. Alpaki nie są bowiem uznawane za zwierzęta gospodarskie, a egzotyczne.

Na początek dawka wiedzy

Wiadomo, że do hodowli należy odpowiednio się przygotować, w związku z tym warto kilka razy pojechać na wykłady, seminaria i wystawy, żeby dowiedzieć się u źródła, jak to naprawdę wygląda. Kolejnym krokiem powinna być analiza użytków zielonych, jakie mamy do dyspozycji, oraz stojących już budynków (starych pomieszczeń inwentarskich, takich jak szopa, stodoła, czy obora), które można przystosować do hodowli. Wybiegi, okólniki i pastwiska należy ogrodzić oraz odgrodzić poszczególne grupy zwierząt w pomieszczeniach oraz na zewnątrz, aby uniknąć krewniaczych kryć. Kupujemy zalecaną paszę granulowaną oraz niezbędne dodatki.

Gdy przygotujemy teren do zasiedlenia, rozpoczynamy poszukiwania zwierząt. Kupujemy, hodujemy, kryjemy, strzyżemy i tak w kółko, a w pewnym momencie rozpoczynamy również sprzedaż włókna, wyrobów, samców, ciężarnych samic i stajemy się miliarderami. Stop, żarty na bok, to trochę potrwa. Opłacalność hodowli alpak rośnie z czasem. Cierpliwość i wytrwałość będzie kluczem do sukcesu. A więc, po kolei!

Odpowiedzi na wszystkie nasze pytania udzielił Mariusz Wierzbicki z Bujenki pod Ciechanowcem (woj. mazowieckie), pierwszy hodowca alpak w Polsce, należący do Polskiego Związku Hodowców Alpak. Na jego fermie znajduje się na stałe 150–160 szt., natomiast kiedy przybywa transport zwierząt zamówionych, jest ich nawet 400. Jest najbardziej cenionym hodowcą wśród początkujących hobbystów, prowadzi doradztwo oraz pomoc dla nowych hodowców; jest też jednym z największych eksporterów alpak do krajów Unii Europejskiej.

1. Powierzchnia użytków zielonych (pastwisko, wybieg, łąki kośne)

Alpaki świetnie wykorzystują nawet gorszej jakości pastwiska. Wystarczy 1 ha i już możemy wpuścić tam 30 szt.

samce alpaki

U pana Wierzbickiego samce spacerują po grobli stawu. Przepiękna lokalizacja hodowli.

– Na 1 ha może być ok. 30 alpak, do wyżywienia przez cały rok. Siano można albo mieć, albo kupić. Duża bela (250–300 kg) siana kosztuje w granicach 110 zł. Wystarcza u mnie na 100 szt., na 1,5 dnia – mówi Mariusz Wierzbicki.

2. Budynek (wielkość pomieszczenia), paśniki na siano i rynienki na paszę treściwą, poidła lub wiadra

Alpaki nie są wymagające w kwestii pomieszczeń, wystarcza stara szopa czy stodoła. Na sam początek na pewno wystarczy, później można wybudować alpakarnię z prawdziwego zdarzenia (budynek podobny do stajni).

W kojcu 4 × 5 m myślę, że 10 szt. spokojnie może przebywać.

Mariusz Wierzbicki, hodowca alpak z Bujenki

– Dla alpak nie ma żadnych określonych norm powierzchni budynków czy kojców. W kojcu 4 × 5 m myślę, że 10 szt. spokojnie może przebywać. Na siano wykorzystuje się paśniki, a na paszę treściwą najzwyklejsze rynny deszczowe. Na wodę mogą być wiadra lub kastry, kosztuje to ok. 30 zł/szt. Wodę zmieniamy codziennie, raz w tygodniu myjemy kastrę. 

3. Ogrodzenie wybiegów

Alpaki nie są zwierzętami wysokimi, zatem wystarczy ogrodzenie sięgające 120 cm. Może być wykonane z drewna lub siatki.

– Niekoniecznie ogrodzenie musi być drewniane, może być to siatka leśna, z trochę mniejszymi oczkami. Aczkolwiek dla alpak zawsze trawa za siatką będzie lepsza niż ta w ogrodzeniu – śmieje się hodowca.

alpaki Ogrodzenie

Ogrodzenie powinno być nie niższe niż 120 cm i wykonane z mocnego materiału. Ma chronić przed ucieczką i przed drapieżnikami.

4. Zakup zwierząt

Jest kilka możliwości zakupu alpak:

  • sprowadzenie zwierząt z Peru lub innych państw własnymi metodami;
  • sprowadzenie alpak poprzez hodowców;
  • zakup zwierząt bezpośrednio z polskich hodowli.

Warto także zastanowić się nad odpowiednia rasą. Alpaki występują w 2 rasach: Suri i Huacaya. Suri produkują wełnę delikatniejszą, która na dorosłym zwierzęciu rośnie podobnie jak włosy u psów ras długowłosych, natomiast u Huacaya wełna przypomina wełnę owczą i rośnie prostopadle do ciała. Włókno pochodzące od rasy Suri jest cieńsze i bardziej pożądane w przemyśle włókienniczym. Samce i samice rasy Suri będą zatem zawsze droższe od Huacaya, czasami nawet 2-krotnie. Gołym okiem widoczne jest, że wybór rasy wpływa na opłacalność hodowli alpak.

opłacalność hodowli alpak

Alpaki należy podzielić na kilka grup: np. samce, samice z małymi, samice ciężarne, młode odsadzone.

– Samice Suri ciężarne, standardowe kosztują w granicach 9 tys. zł/szt. Natomiast jeśli mają to być alpaki lepszej klasy, to trzeba będzie na nie wydać 12–25 tys. Alpaki bardzo szybko się aklimatyzują, więc nie trzeba przeprowadzać 2–3-letniej kwarantanny (jest to totalna bzdura, która krąży wśród ludzi). Standardowa samica, jeśli jest pokryta dobrym samcem, może urodzić bardzo dobre dziecko, a bardzo dobra samica może urodzić bardzo dobre dziecko, ale nie jest to powiedziane na 100% – wyjaśnia pan Mariusz.

Alpaki z Anglii

– Można też kupić alpaki za 4 tys., ale one zazwyczaj pochodzą z Anglii, gdzie panuje gruźlica, która również jest przenoszona na ludzi. Jest to po prostu niebezpieczne. Standardowy samiec kosztuje ok. 5 tys., ale po nim nie będziemy mieli ładnych zwierząt. Dobry samiec kosztuje w granicach 20–30 tys. Jeśli ktoś nie ma samca, przywozi się samice standardowe do samca na krycie. A my wypożyczamy samce do krycia. Zawsze rasa Suri będzie droższa, bo stanowi tylko 1/3 populacji – kontynuuje.

Dorosła sztuka zjada ok. 100 g dziennie. Koszt żywienia 1 alpaki przy dobrym sianie i dobrej jakości paszy będzie wynosił 4 zł dziennie.

Mariusz Wierzbicki, hodowca alpak z Bujenki

5. Żywienie

Podstawą diety alpak jest siano zimą i latem oraz świeża trawa. Dziennie dorosła alpaka potrzebuje ok. 2 kg siana. Poza tym alpaki otrzymują granulat dla wielbłądowatych, marchewki oraz gałęzie drzew iglastych. Granulat sprzedawany jest w workach 20 kg – mineralny kosztuje średnio 70 zł, a mieszanka buforująca 49 zł.

– Podstawą jest siano i trawa, marchewki to rarytas. Jeśli ktoś chce dawać, to może. My czasami dajemy, ale nie ma na stałe marchewki w jadłospisie. Codziennie mają do woli siano, trawę jak chcą na wybiegu, paszę treściwą 2 razy dziennie. Rano dostają paszę mineralno-witaminową, a wieczorem buforującą żołądki. My kupujemy polski granulat, choć niektórzy hodowcy korzystają z angielskiej i belgijskiej paszy. Granulat jest oparty głównie na zbożach (kukurydza, soja) i minerałach. Dorosła sztuka zjada ok. 100 g dziennie. Koszt żywienia 1 alpaki przy dobrym sianie i dobrej jakości paszy będzie wynosił 4 zł dziennie – podpowiada pan Mariusz.

„baby alpaka”

Opłacalność hodowli alpak można zwiększyć sprzedając włókno „baby alpaka”. Jest ono najdroższe i najdelikatniejsze.

6. Zabiegi pielęgnacyjne: odrobaczanie, obcinanie zębów i pazurów, strzyża

– Większość zabiegów pielęgnacyjnych wykonujemy sami. Czasami zlecamy strzyżenie, ja płacę za 1 sztukę 20 zł. A kolega przy mniejszym stadzie 50 zł/szt. Maszynka do strzyżenia jest taka sama jak dla owiec, tylko szybciej tępią się noże. Wełna alpak jest sucha i nie ma lanoliny. Minimum 2 razy trzeba przeprowadzić odrobaczanie, na wiosnę 2-krotnie w odstępach 2-tygodniowych i na jesień też 2-krotnie, kiedy schodzą z pastwiska. Jeżeli odrobaczamy Dectomaxem (bezpieczny dla samic w ciąży), to koszt butelki 100 ml to ok. 200 zł, a jeżeli Iwermektyną – 40 zł za 100 ml. Na 1 szt.  1,5 cm3. Zęby przycina się maksymalnie 2 razy, a pazury 2–3 razy w roku. 

7. Krycie: wypożyczanie samca czy zakup?

– Wszystko zależy od tego, do ilu samic potrzebny jest samiec. Jeśli do kilku, to bardziej opłaca się wypożyczyć. Krycie samcem standardowym kosztuje 500 zł, lepszej klasy od 2 tys. zł w wzwyż. Zależy, kto chce i w co inwestować. Na obecną chwilę w Polsce nie ma wystaw z oceną zwierząt, jeśli będą, to wtedy zacznie nabierać to wszystko większego sensu. Jeśli kupimy samca, to będziemy musieli płacić za jego utrzymanie, natomiast jego wełna będzie przydatna tylko do 34 roku życia, bo później robi się gruba i szorstka, nadaje się tylko na dywany – odpowiada hodowca.

Maszynka do strzyżenia jest taka sama jak dla owiec, tylko szybciej tępią się noże. Wełna alpak jest sucha i nie ma lanoliny.

Mariusz Wierzbicki, hodowca alpak z Bujenki

8. Sprzedaż włókna, samic w ciąży i samców

– Na dobre jakościowo wyroby nadaje się tylko wełna pochodząca od sztuk do 3–4 lat lub włókno „baby alpaka”. „Baby alpaka” to bardzo drogie włókno i rzadko zdarza się, żeby było 100-procentowe, hodowcy mieszają je bowiem z wełną pochodzącą od dorosłych sztuk.

Alpaki strzyże się raz w roku i pozyskuje od 3 do 5 kg włókna. Jednak musi to być bardzo dobra alpaka, jeśli daje 5 kg wełny. Na naszym rynku są już 2 czy 3 firmy, które zajmują się przetwórstwem tej wełny. Jest to koszt ok. 200 zł/kg. Dostarcza się trochę przeczyszczoną wełnę. Po 2–3 tygodniach oddaje już gotową wełnę nawiniętą. Później każdy sprzedaje, gdzie może. My właśnie otwieramy galerię na fermie. Nie opłaca się sprzedaż wełny nieprzerobionej, jest to zarobek w granicach 50100 zł/kg, a przerobiona może kosztować 350500 zł/kg.

9. Usługi weterynaryjne

 sprzedaż samców rozpłodowych i samic ciężarnych

Opłacalność hodowli alpak jest największa, gdy sprzedajemy samce rozpłodowe i samice ciężarne.

– Większość zabiegów wykonujemy sami. Czasami zdarzają się biegunki czy zapalenia płuc, to wtedy prosimy o pomoc naszego lekarza weterynarii. Koszty leczenia są podobne do leczenia chorych kóz i owiec. Za badanie USG płacimy hurtowo, 500 zł miesięcznie i niezależnie od ilości mamy przebadane całe stado pod kątem ciąż. 

10. Bilans roczny wydatków i zysków, czyli opłacalność hodowli alpak

– Hodowlę można zacząć od 5 samic ciężarnych i 1 samca, ale wcale nie trzeba, bo można go wypożyczać. Mogą urodzić się same dziewczynki, ale nie muszą. Jeśli urodzą się dobre samce, to najlepiej zbadać wełnę i sprzedać je lub wypożyczać do kryć. Miałem takie samce, które nawet do 15 roku życia dobrze kryły. Wiadomo, że młodsze są bardziej jurne. Mam takie samice, które mają 15 lat i nadal rodzą nam dzieci, wszystko w granicach rozsądku i stanu zdrowia samicy. Mieliśmy nawet 20-letnią samicę, która urodziła dziecko, wykarmiła 4 miesiące i padła. Alpaki żyją do 20–25 lat mówi hodowca. 

Opłacalność chowu zaczyna się w intensywnym systemie dopiero po 56 latach

Rozważając hodowlę alpak, należy wziąć pod uwagę, że jest ona jest kosztochłonną inwestycją, a jakiekolwiek zyski odnotowuje się dopiero po 2 latach. Gdy rozpoczynamy sprzedaż samców zdolnych do rozrodu. Opłacalność chowu zaczyna się w intensywnym systemie dopiero po 56 latach, kiedy stado się stopniowo powiększa. Przez pierwsze 3 lata głównie dokładamy do interesu, ale gdy zaczynamy sprzedawać oprócz wełny samce rozpłodowe i samice ciężarne, to już w 5 roku zysk na czysto wyniesie ok. 70 tys. zł rocznie. Natomiast po 10 latach intensywnej hodowli możemy uzyskać 140 tys. zł rocznie.

Zobacz również:

Czy artykuł był przydatny?

Kliknij na gwiazdkę, by zagłosować

Ocena 4.3 / 5. Liczba głosów 181

Na razie brak głosów. Możesz być pierwszy!

Z forum
Powiązany temat: Alpaki hodowla i perspektywy
gelandra
Alpaki, oprócz tego, że są przesłodkie, wydają się być także mało wymagające:) Ale warto popytać o to dokładniej kogoś, kto ma hodowlę, z tego, co kojarzę jest jakaś na Dolnym Śl... zobacz więcej »
Olgam
W dzisiejszych czasach bardziej opłaca się otwierać ogrody z takimi zwierzętami (bo ludzie je uwielbiają) niż sprzedawać wełnę z alpak. zobacz więcej »
pampam
Moi znajomi przed założeniem hodowli pojeździli po gospodarstwach które się tym zajmują. Często mają w ofercie nawet nocleg żeby można było poprzebywać z tymi zwierzętami dzień l... zobacz więcej »

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Komentarze
  1. Aleksandra pisze:

    ooo alpaki 😉 Widać ze temat z roku na rok się rozwija.
    Słyszałam że w tym roku organizują wystawę alpak ALPACA DAY pod Zduńską Wolą
    https://www.facebook.com/events/109849429421478/
    Chcemy z mężem się wybrać 😉

  2. kasia pisze:

    Temat alpak to zwykła piramida finansowa.

    Można się dorobić jak się zaczynało kilka lat temu i jest się na jej górze. Cały wielki biznes polega na wciskaniu klientom swoich szkoleń i zwierząt. Na runie na pewno nie da się zarobić (proszę sobie przeliczyć ile daje alpaka włókna rocznie, ile kosztuje strzyża wraz z dojazdem, badania jakości włókna, utrzymanie roczne zwierząt wraz z wyżywieniem i weterynarzem a za ile można potem sprzedać runo).

    Na forach związanych z alpakami żadnych informacji. Każde najmniejsze nawet zapytanie kończy się tekstem „idź na szkolenie” (każde płatne po 1000-2500). Tam możesz tylko zdjęcia pooglądać (oczywiście samic do sprzedaży i reproduktorów)
    Nikt Ci nie udzieli żadnej informacji. Zapytasz o weta.. jest JEDEN (w Warszawie). Strzyżenie? (3 osoby z klanu z czego każda liczy sobie tyle, że ciesz się jak po strzyży wyjdziesz na zero a jeszcze prosić się musisz miesiącami, żeby ktoś w ogóle przyjechał).

    Więc alpaki i owszem.. .ale czysto hobbystycznie bo interesu dobrego z tego na pewno nie będzie.

    • logika pisze:

      Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Jeśli najlepsze włókna dają alpaki do 3-4 roku życia to logiczne, że na wełnie nie da się zarobić. Runo kosztuje od 50 do 100 zł nieobrobione a obrobione od 350 do 500 zł, z zapłacić musisz 200 zł za kg czyli zysk 150-300 zł. Kiepski interes jak na caly rok pracy i kosztów. Taką hodowle zaczynają ludzie mieszkający na wsi. Kochasz naturę, masz dużą działkę lub kilka ha ziemi i mało możliwości innego zarobku. CI co zaczynali hodować strusie też mieli na początku problemy. Wszystko zależy od tego czego w życiu pragniesz

      • Szymon pisze:

        Bez sensu, dziewczyna gada z sensem a ty po niej jedziesz. Alpaki tak jako hobby, ale w koncu nie bedzie komu samcow sprzedawac i co. To tez trzeba brac pod uwage. Bo z zyciowych pragnien nie wyzyjesz